Wiadomości z rynku

niedziela
24 listopada 2024

ON na wagę złota

Zbiorniki paliwa - ich napełnienie coraz droższe
25.07.2008 00:00:00
Gwałtowny wzrost cen oleju napędowego w tym roku sprawił, że w wielu firmach transportowych koszt paliwa przekracza 50 proc. wszystkich kosztów. Walcząc o utrzymanie rentowności swoich przedsiębiorstw, przewoźnicy zaczynają przykładać wyjątkową wagę do oszczędzania ON w eksploatowanych pojazdach. Rośnie zainteresowanie usługami szkół doskonalenia techniki jazdy, prowadzonymi przez importerów ciężarówek renomowanych marek i niezależne firmy szkoleniowe. Na przykład DAF Trucks Polska przeszkolił w ubiegłym roku około 400 kierowców, a Scania Polska - 1.450. W tym roku chętnych jest znacznie więcej, dlatego np. w DAF-ie do końca roku, zamiast jednego instruktora, będzie pięciu.
W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy cena oleju napędowego w Polsce wzrosła o około złotówkę na litrze. W 2007 roku litr ON kosztował średnio 3,74 zł, obecnie - od 4,56-4,92 zł, w zależności od regionu. Branżą, która w największym stopniu odczuła podwyżki, jest transport drogowy. Wzrost cen paliwa nie znalazł jednak przełożenia na wzrost stawek przewozowych. Dlaczego? Polski transport jest przeinwestowany, konkurencja jest tak duża, że przewoźnicy nie podnoszą stawek w obawie przed utratą klientów, a w konsekwencji - płynności finansowej. Przewoźnicy, wzorem kolegów z krajów zachodniej Europy, od dwóch miesięcy domagają się od rządu zmniejszenia akcyzy na ON używany do celów profesjonalnych, szukając jednocześnie sposobów na zmniejszenie spalania samochodów eksploatowanych w swoich firmach.
Kierowcy do szkoły
Rośnie zainteresowanie usługami szkół doskonalenia techniki jazdy, prowadzonymi przez importerów ciężarówek renomowanych marek i niezależne firmy szkoleniowe. Na przykład DAF Trucks Polska przeszkolił w ubiegłym roku około 400 kierowców, a Scania Polska - 1.450. W tym roku chętnych jest znacznie więcej, dlatego np. w DAF-ie do końca roku, zamiast jednego instruktora, będzie pięciu.
Krzysztof Dąbrowski, instruktor Test & Training Safety Center z miejscowości Bednary uważa, że po jednodniowym szkoleniu, średniej klasy, otwarty na wiedzę kierowca może nauczyć się jeździć szybciej, przy jednoczesnym zmniejszeniu spalania o ponad 10 proc. Potwierdza to Zbigniew Kołodziejek, dyrektor marketingu w firmie DAF Trucks Polska.
Jak instruktorzy oceniają umiejętności szoferów? - Polscy kierowcy jeżdżą sprawnie, ale wielu z nich, nawet tych z dużym doświadczeniem za kółkiem, ma niewielkie pojęcie o ekonomicznej jeździe, a na dodatek za bardzo ryzykuje na drodze - słyszymy od instruktorów szkoły prowadzonej przez Scania Polska.
- Wielu kierowców jeździ samochodami najnowszych generacji tą samą techniką, której nauczyli się, startując w zawodzie na Jelczach i Starach. Stare i nowe ciężarówki dzieli przepaść technologiczna, inna powinna być więc też technika jazdy - mówi Krzysztof Dąbrowski z Test & Training Safety Center.
- Kierowcy nie wiedzą, że najnowsze samochody powinno się rozpędzać, wciskając gaz niemal do podłogi i nie spowoduje to "wyrzucania" niespalonego paliwa, albo, że wzniesienia spokojnie można pokonywać przy 1.400 obr./min lub niższej prędkości obrotowej i nie spowoduje to zmniejszenia trwałości silnika, natomiast daje oszczędności - dodaje Dąbrowski.
Inne, częste "grzechy" kierowców wymieniane przez instruktorów to niepotrzebne redukowanie biegów, niewykorzystywanie siły bezwładności rozpędzonego zestawu, "pompowanie" pedału gazu i brak regularnej kontroli ciśnienia w ogumieniu.
Scenariusz, najczęściej jednodniowych, szkoleń organizowanych przez większość firm wygląda podobnie. Bierze w nich udział do czterech kierowców na jednego instruktora. Najpierw kursanci pokonują "po swojemu" wyznaczoną trasę w towarzystwie instruktora, który notuje błędy. Po zakończeniu jazdy instruktor omawia błędy poszczególnych kierowców i tłumaczy, w jaki sposób powinno się prowadzić dany pojazd. Kierowcy pokonują trasę ponownie, już zgodnie z uwagami, po czym porównywane są wyniki. W zależności od umiejętności szoferów najczęściej spalanie spada o 7-16 proc.
Koszt przeszkolenia jednego kierowcy to kilkaset złotych. Szkolenia odbywają się na samochodach należących do szkół nauki jazdy lub na pojazdach przewoźnika.
Kierunek: sprzęt bardziej ekonomiczny
Wzrost cen oleju napędowego wpłynął na zwiększenie zainteresowania ekonomicznym sprzętem transportowym. Transportowcy większą wagę przykładają do aerodynamiki ciężarówek. Większym powodzeniem niż kiedyś cieszą się zestawy spoilerów, czyli aeropakiety. - Dobrze dobrane i ustawione spoilery mogą wyraźnie zmniejszyć spalanie ciężarówki czy zestawu transportowego, jednak montaż tych dodatków trzeba konsultować ze specjalistami. Źle dobrane spoilery mogą wywołać odwrotny efekt w postaci wzrostu spalania - ostrzega Zbigniew Kołodziejek z DAF Trucks Polska.
Przewoźnicy wykorzystujący naczepy wywrotki częściej niż kiedyś wybierają modele z aluminium, wyraźnie lżejsze od stalowych. Transportowcy zwracają też większą uwagę na kształt muldy. Im bardziej opływowa, tym lepsza. - Przy tak drogim paliwie gra jest warta świeczki. Oferowana przez nas aluminiowa naczepa wywrotka z opływową muldą pozwala zaoszczędzić do 2 l ON na każde 100 km - mówi Grzegorz Niewiński z firmy Gizo ze Złotorii k. Białegostoku, importera wywrotek Stas.
Oszczędzać na paliwie chcą również nabywcy naczep niskopodwoziowych. Transportowcy częściej niż kiedyś zamawiają do nich ręcznie rozkładane, chowane pod pokład ładunkowy najazdy, zamiast ustawianych w pozycji transportowej niemal w pionie, automatycznych najazdów hydraulicznych.
- W ten sposób można zaoszczędzić do 2 l paliwa na setkę - słyszymy od przewoźnika specjalizującego się w transporcie maszyn budowlanych.
Jak zmniejszyć zużycie paliwa w zestawach transportowych?
- W miarę możliwości wybieraj płaskie trasy przejazdów.
- Dobierz w konsultacji ze specjalistami odpowiednie spoilery do pojazdów i zadbaj o ich prawidłowe ustawienie.
- Dbaj o to, żeby odległość pomiędzy członami zestawu była jak najmniejsza. Opory powietrza będą niższe.
- Zaleć kierowcom regularną kontrolę poziomu ciśnienia w oponach. Ciśnienie o 20 proc. niższe od zalecanego oznacza o 50 proc. wyższe opory toczenia.
- Zaleć kierowcom regularną kontrolę kół naczepy/przyczepy.
- Jeśli masz takie możliwości, kierowcy o mniejszych umiejętnościach powinni jeździć samochodami ze zautomatyzowaną skrzynią biegów - spalanie powinno być niższe niż w autach z manualnymi skrzyniami.
- Wyślij wszystkich kierowców na przeszkolenie w szkole doskonalenia techniki jazdy. Ten wydatek powinien zwrócić się w postaci paliwowych oszczędności, ale również w wydłużonej trwałości pojazdów, które kierowcy nauczą się prawidłowo eksploatować.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.